Umarłem aby żyć.avi
Umarłem aby żyć.avi Rozmiar 700,1 MB |
Premiera: 1984. 09. 08
"Każdego roku w grudniu, w rocznicę mojej śmierci, idę na swój grób... zapalam tradycyjną świeczkę i przypominam sobie okres, w którym mnie uśmiercono" - to fragment wydanych pod tytułem "Benefis konspiratora" wspomnień Stanisława Miedzy-Tomaszewskiego. Jego okupacyjne przeżycia stały się inspiracją dla scenarzysty Jerzego Janickiego. Kilka lat wcześniej na podstawie tej samej fabuły zrealizowano widowisko telewizyjne.
Tomaszewski w roku 1941 wpadł w ręce Gestapo. Niemcy szybko zorientowali się, że mają w ręku osobę, która zna szyfr niezbędny do odczytania listy konspiratorów działających na terenie Rzeszy. Torturowany nie zdradza szyfru, ale bliski załamania przesyła prośbę o truciznę. Lekarz, do którego zwrócono się o cyjanek proponuje, przemycenie na Pawiak zamiast trucizny bakterii tyfusu. Z rozpoznaniem tej choroby Leopold Wójcik - bo takie nazwisko nosi w filmie bohater - trafia do szpitala. Leżąc w szpitalu zakaźnym symuluje atak wyrostka robaczkowego. Przewieziony zostaje do szpitala na Płocką wprost na salę operacyjną. Niemcy zostają pod drzwiami. Po jakimś czasie lekarz oświadcza czekającym, że pacjent zmarł. Na wózku leżą jego zwłoki. Panicznie bojący się tyfusu Niemcy nawet nie dokonują szczegółowych oględzin. A tymczasem zmarłym jest zupełnie inny, choć bardzo podobny człowiek. Wójcik zostaje ocalony.
Film zrealizowany został w zawrotnym tempie 24 dni. Stanisław Tomaszewski wystąpił w jednym z epizodów, pełnił także rolę konsultanta. Zdjęcia nakręcono w autentycznych celach Pawiaka, a sekwencje szpitalne na ul. Lindleya w Szpitalu Dzieciątka Jezus oraz w Szpitalu Praskim.